Thali na mój sposób.
Wczoraj było wszystko na talerzu. Wszystkie kolory, wszystkie smaki. Zapewniam jednak, że taki mix wcale nie jest poplątaniem. Każda potrawa ma swój odrębny charakter a wszystkie razem tworzą przepyszną kompozycję. Zapraszam więc do mnie... na moje Thali.
Mam ochotę na placki cukiniowo-ziemniaczane, a że zakisiłam wczoraj limonki (tu w Indiach są malutkie i wyglądają jak zielone piłeczki do pingponga). Do kompletu zrobiłam jogurt z mleka bawolego - jest gęsty jak śmietana.
Jak to smak i ochota potrafią nas prowadzić do celu... Jeszcze nie zdążyłam zgromadzić wszystkich przypraw indyjskich a zachciało mi się falafeli. Miałam cieciorkę, myślę więc czemu nie..?