
Nigdy nie przygotowuję potraw z przepisem. Zawsze robię je na mój sposób. W tym przypadku również przerobiłam tradycyjny Dahl. Często gotuję rożne wersje Dahlu w Polsce. Jest rozgrzewający i pożywny. Dzięki zastosowanym przyprawom – lekkostrawny.
Nigdy nie przygotowuję potraw z przepisem. Zawsze robię je na mój sposób. W tym przypadku również przerobiłam tradycyjny Dahl. Często gotuję rożne wersje Dahlu w Polsce. Jest rozgrzewający i pożywny. Dzięki zastosowanym przyprawom – lekkostrawny.
Soczewicę moczymy w wodzie około 1 godzinę. Rozgrzewamy ok 2-3 łyżek oleju. Na gorący olej wrzucamy w kolejności: liście curry, jirrę, starty imbir. Podsmażamy, czekając jak przyprawy zaczną wydawać aromat. Następnie wsypujemy szczyptę astafetidy, posiekaną chilli i płatki czosnku.
Zawartość patelni przelewamy do garnka. Przepłukujemy patelnie wodą. Dodajemy do garnka pokrojoną marchewkę, soczewicę, ziemniaki. Całość solimy i dodajemy kurkumę. Dusimy wszystko do miękkości. Na koniec doprawiamy garam masalą i świeżą kolendrą.