Trochę nietypowo o oczyszczaniu!
Oczyszczanie organizmu zwykle kojarzymy z okresem wiosny, ale… w tym roku wszystko stanęło na głowie!
Czas epidemii sprawił, że musieliśmy zapomnieć o oczyszczaniu i zająć się wspieraniem odporności. Oczyszczanie, a zwłaszcza pierwszy okres po oczyszczaniu, wiąże się z osłabieniem organizmu, przestrojeniem i uwrażliwieniem go na czynniki zewnętrzne. Trzeba być wtedy szczególnie czujnym i uważnym, zadbać o siebie z należytą troską.
Mamy lato, choć tak właściwie dziś, czyli 15 lipca, zaczyna się ajurwedyjska pora monsunowa. Czyli właśnie się lato skończyło ????
Jeszcze pandemia nie wygasła, ale myślę, że nie ma już na co czekać i trzeba wziąć się za siebie, by wyrzucić z organizmu nagromadzone toksyny. Jak nie teraz, to kiedy?
Należy przede wszystkim podkreślić, że gruntowne ajurwedyjskie oczyszczanie organizmu można przeprowadzić tylko pod okiem doświadczonego lekarza. Nie znaczy to jednak, że nie możemy nic dla siebie zrobić. Wręcz przeciwnie!
Podrzucam Wam rady, które – stosowane systematycznie – zdziałają cuda:
– Pij na czczo ciepła wodę z cytryną, a jeśli jesteś typową Pittą, to użyj limonki!
– Jedz tylko żywność nieprzetworzoną i niemrożoną!
– Pamiętaj o tym, że najdłużej trawimy białka, potem węglowodany, warzywa skrobiowe, nieskrobiowe zieleniny i najkrócej owoce. Logicznym więc będzie spożywanie rano najdłużej strawnych pokarmów. Zadbaj jednak zawsze o odpowiednią ilość białka na talerzu.
– Wydłuż w ciągu doby okresy niejedzenia. To właśnie w tym czasie następuje trawienie, a po nim dopiero pojawia się samoleczenie. Jeśli jesz bardzo często, Twój organizm jest w stanie permanentnego stanu trawienia i masz spadek energetyczny, a co najważniejsze: Twój organizm nie ma czasu na samoleczenie. Jak to zrobić w praktyce? Podziel sobie dzień od chwili obudzenia na okresy ośmiogodzinne: 8 godzin jedzenie, następne 8 to trawienie, a kolejne 8 to regeneracja.
– Zadbaj szczególnie teraz latem o odpowiednią ilość wody! Vaty potrzebują jej najwięcej, bo prawie 3 litrów, Pitty i Kaphy ok. 2 litrów. Woda powinna mieć temperaturę pokojową lub być delikatnie ciepła. Nigdy nie pij wody z lodem!
– Stosując powyższy schemat – nie przejadaj się!
Nie ma czegoś takiego, jak jedzenie do syta – trzeba pozostawić w żołądku miejsce na powietrze, by pokarm mógł się przemieszczać i mielić jak w młynku. W sytym żołądku pokarm zalega i bardzo trudno się trawi. Wszyscy na pewno znacie zasadę proporcji zjadanych pokarmów – a jeśli nie, do przeczytania tutaj.
Opisałam zaledwie parę zasad. Wiem, że od razu nie uda się zrobić rewolucji na talerzu. Niech więc to będzie ewolucja, a stopniowo, małymi krokami osiągniemy bardzo dużo.