Ile jeść i kiedy?
W poprzednich postach dowiedziałeś się czym jest złota zasada Ajurwedy i jak ważne jest odpowiednio długie żucie pokarmu. Teraz odpowiem na pytanie: ile należy jeść i jakie pory dnia dobre są do spożywania największych i najmniejszych posiłków?
Zgodnie ze złotą zasadą Ajurwedy, każdy posiłek powinien być wielkości, 1/3 objętości żołądka. Ile to jest? Myślę, że wielu z Was zna odpowiedź na to pytanie. Objętość żołądka to równowartość miseczki utworzonej z naszych dłoni. Różnimy się budową ciała i budową organów wewnętrznych, jednak te proporcje się nie zmieniają i bardzo rzadko są zaburzone fizjologicznie. Niestety w czasie naszego życia wielkość żołądka ulega zmianie, ale do oznaczenia prawidłowej ilości spożywanego pokarmu przyjmujemy jego stan wzorcowy. Dużo i szybko jedząc, nie czekając na sygnał, że organizm się już nasycił, często sami dopuszczamy do rozepchania i powiększenia żołądka.
Czy wystarczy nam tak wymierzona ilość? Absolutnie powinna. Jedząc zgodnie z zasadami Ajurwedy, jedząc zgodnie ze swoja doshą i stosując odpowiednie techniki jedzenia oraz dostosowując odpowiednie ilości do pory dnia – nigdy nie będziesz czuł głodu, będziesz dobrze trawił i absorbował.
Śniadanie najlepiej trawimy, gdy jest przyjmowane od 6:00 do 10:00.
Największy posiłek dla każdej doshy to obiad! Powinien być najobfitszy, spożywany w porze Pitty czyli między 10.00 a 14.00 wtedy gdy ogień trawienny w naszym organizmie jest najmocniejszy. Zasada ta skorelowana jest zresztą z przyrodą. W tym czasie słońce operuje najmocniej, dostarczając dodatkowej energii.
Odpowiednią porą na zasiadanie do wieczornego posiłku są godziny od 18:00 do 19:00 tej.
Szalony pęd życia powoduje spustoszenie w naszych codziennych rutynach. Prowadzi do tego, abyśmy wybiegali z domu bez śniadania, po wypiciu małej czarnej, a potem coś skubali przez cały dzień. Wreszcie, po całym dniu pracy, już na tzw. luzie wpadamy do domu i zasiadamy do stołu jedząc obfitą kolację. To błąd. Wieczorny posiłek powinien być najlżejszym posiłkiem, przygotowującym nas do trybu nocnego naszego organizmu – odpoczynek i regeneracja. Zjedzmy wiec lekką, gotowaną warzywną potrawę zamiast ciężkiej i obfitej uczy. Uczynienie z kolacji największej biesiady, jest bardzo poważnym błędem żywieniowym.
Spójrzcie na naszą codzienność i sami policzcie ilość godzin, które wasz organizm musi poświęcić na jedzenie i trawienie. W jakich godzinach jemy? Statystycznie od 7.00 do 21.00 – to aż 14 godzin! Doliczmy do tego jeszcze czas na strawienie kolacji ok. 6 godzin. W sumie 20 godzin a doba ma tylko 24. Na regenerację zostaje wam, w najlepszym przypadku, 4 godziny. Wasz organizm wciąż pracuje, jest mocno przeciążony i przemęczony. Jak możesz czuć się dobrze gdy nie dajesz odpocząć swojemu układowi trawiennemu i każesz mu pracować 20 godzin na dobę?
Aby zachować zdrowie musimy mieć co najmniej 8 godzin stanu relaksu już po strawieniu wszystkich pokarmów w ciągu dnia. Dopiero to gwarantuje nam REGENERACJĘ.
I ostatnia kwestia to tzw. przekąski. Nie jedz ich co 10 minut a wyznacz sobie porę między głównymi posiłkami na zdrowy snack – np. owoce lub orzechy.
Do tego wszystkiego potrzebujemy jeszcze prawidłowego ognia trawiennego, który bardzo często wygaszamy np. poprzez popijanie przed lub po posiłku. Oczywiście to tylko przykład, bo powodów może być bardzo dużo.
Ale o tym napiszę, mam nadzieję, już wkrótce.