Jakie jedzenie dla Pitty?
Jestem wielką orędowniczką twierdzenia, że zdrowy człowiek może jeść wszystko co stworzyła natura. Kwestią jest tylko spożywanie jedzenia we właściwych proporcjach, odpowiedniej jakości i konfiguracji.
Bardzo zdziwiłam się kiedyś biorąc do ręki książkę Harisha Johari z przepisami ajurwedyjskimi, która to nie dzieliła się tradycyjnie na trzy części dla każdej z dosz lecz jedynie we wstępie zawierała spis produktów, które podbijają bądź ujarzmiają poszczególne dosze. Dzisiaj prawie wszystkie tego typu publikacje podają gotowe przepisy, które balansują daną konstytucję. Wiele osób błędnie interpretuje taki zapis jako dietę, którą należy podążać a nie plan na wyrównania doszy.
Kilka słów o równoważeniu Pitty.
Jeśli chcemy utrzymać stabilny metabolizm Pitty powinniśmy zwrócić uwagę na produkty o wysokiej zasadowości, które dodatkowo pobudzą odporność.
Dbajmy o regularne przyjmowanie posiłków, nie dopuszczając do momentów gdy czujemy głód. Powinny one być lekko gotowane, parowane lub surowe. Unikamy olejów, a brak tłuszczu rekompensujemy masłem gee, które posiada chłodną naturę. Produkty mleczne jemy tylko świeże, niesfermentowane i niesolone. Z owoców Pitty najbardziej „nie lubią jeść” tych kwaśnych np. grapefruita, a z warzyw: cebuli i chili. Potrawy nie powinny być słone, ostre bądź kwaśne. Przyprawiamy więc bardzo łagodnie.
Pitty ze względu na swoja wybuchową naturę powinny unikać mięsa i ewentualnie przyjmować je jeden raz w tygodniu. Z produktów zbożowych wybieramy te o naturze słodkiej, chłodzącej i nawilżającej. Najlepsze nasiona dla Pitty to migdały.
Pitty nie zażywające ruchu mają tendencję do tycia. Ostrożnie więc ze słodyczami. Potrafią się jednak zdyscyplinować i ujarzmić swoje folgowanie jedzeniu. A w chwilach relaksu zaleca się ostrożne przyjmowanie stymulantów tj. kawa, herbata i napoje alkoholowe a najlepiej zrezygnować z nich całkowicie.
Jednak nadrzędną zasadą jest obserwowanie swojego samopoczucia po posiłkach. Pamiętać należy, że trzeba to robić długoplanowo, biorąc pod uwagę czas przebywania pokarmu w organizmie i ewentualne nietolerancje jakie mogą występować. Badaj swoją potrawienną interakcję i pamiętaj: to ty jesteś najlepszym i najskuteczniejszym lekarzem dla siebie.