To była ogromna frajda móc spacerować w okolicach Międzyborowa i uczyć się rozpoznawania roślin od tak dobrego nauczyciela jak dr Dominik Wróbel.
Teren zielarski był bardzo urozmaicony: od wydmowego, ubogiego po zalewowy, pełen różnorodnej roślinności. Pogoda cudna, słońce sprzyjało pokonywaniu długiej marszruty. Wciąż padały nowe nazwy przydatnych zielarsko roślin, nazbierałam cały zielnik. Zdałam sobie sprawę z olbrzymiej bioróżnorodności jaką czasami możemy znaleźć na 1 metrze powierzchni łąki. Zdałam sobie także sprawę jak mało o nich wiemy. Wielka szkoda, że dysponujemy przeciętnie tak niewielką wiedzą na temat
Jaka szkoda, że w szkołach już nikt nie uczy rozpoznawania podstawowych roślin i ziół najbardziej popularnych ziół takich jak: rumianek, wierzbówki, rdesty, babki czy dziurawiec itd. Kolejne pokolenia wiedzą coraz mniej…
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek czym byśmy się leczyli gdyby nie było aptek? Pewnie nie, a okazuje się, że bez większej filozofii poradzilibyśmy sobie gdybyśmy posiadali podstawowe informacje o tym jakie zioła zbierać, jak je zbierać i jak zastosować. Dlaczego więc istnieje opór przed tą podstawową wiedzą? Czyżbyśmy już przestawali wierzyć w skuteczność natury? Czy tak pierwotna wiedza przestaje być dla nas ważna? Myślę, że jest wciąż ważna ale dostępność do informacji, do zasobów Internetu „pozbawia” nas przyjemności przechowywania jej w głowie. Ta gwarancja wiedzy „w sieci jest wszystko” jest jednak bardzo złudna.
Bardzo trafnie opisuje ten stan rzeczy krótka opowieść.
Na żaglowym statku, w czasach gdy podróżowano przez morza tylko w ten sposób, płynie światowej sławy profesor.
Ponieważ nudzi się w czasie podróży to prowadzi rozmowę z najstarszym, doświadczonym marynarzem.
„Czy mógłbyś wymienić się ze mną doświadczeniami z zakresu meteorologii? pyta profesor.
„A co to jest? Nic o tym nie wiem. Odpowiada marynarz.
„Ty ograniczony człowieku nic nie wiesz o meteorologii ja przynajmniej jestem wytrawnym znawcą tematu.
Następnego dnia profesor znów się nudził i postanowił dać szansę marynarzowi. „Jestem znawcą fauny i flory. Czy moglibyśmy podyskutować na ten temat?”
„Niestety profesorze nic nie wiem również na ten temat” odparł marynarz.
„Ty głupi człowieku. Jak można tyle lat żeglować i niczego się nie nauczyć!”
Następnej nocy na statku wybuchł alarm – statek rozbił się o skały i zaczął tonąć. Wystraszony profesor wybiegł na pokład gdzie spotkał starego marynarza, który zadał mu pytanie:
„Panie profesorze, a czy przez te wszystkie lata nauki nauczył się pan pływać?”
Często w życiu zapominamy nauczyć się podstawowych umiejętności, skupiając się na nowo kreowanych wartościach, które wydają się mieć drugoplanowe znaczenie.