Chciałabym rozpocząć dziś cykl artykułów, w których poruszę aspekty niektórych bardzo popularnych chorób w ujęciu ajurwedyjskim.
Będą to choroby i dolegliwości, które stale nam towarzyszą i nie znikną tylko dlatego, że jest czas pandemii. Dużo osób już teraz uskarża się na sezonowe alergie, wielu doskwiera nadkwasota, często związana z błędami dietetycznymi, nie mówiąc już o migrenie, która nasila się w sytuacjach kryzysowych.
Te dolegliwości i choroby są i były z nami na co dzień. W tym szczególnym czasie, gdzie zdrowie staje się niekoronowanym priorytetem, powinniśmy bezwzględnie unikać współistniejących dolegliwości.
Jak podejść do tego tematu gdy temat pandemii dominuje wszystkie inne? Czy nie należałoby skupić się tylko na podniesieniu naszej odporności?
Absolutnie nie! Według Ajurwedy do zdrowia powinno się podchodzić kompleksowo i jeśli nie zadbasz o każdy jego element inne nie będą również funkcjonowały dobrze. Aspekty podnoszenia odporności o jakich mówiłam w związku z epidemią w wielu filmikach są jak najbardziej aktualne. Należy jednak zauważyć, że obecny tryb życia sprzyja i nasila zapadaniu przez nas na inne dolegliwości. Niektóre z chorób towarzyszyły nam już dawniej inne zaczynają nam bardziej doskwierać właśnie teraz.
Ajurweda pomaga, ale jest wymagająca! Jeśli myślisz, że w tych artykułach znajdziesz jakieś magiczne recepty z dalekiego wschodu – to się bardzo mylisz i nie jest to lektura dla ciebie!
W ujęciu ajurwedyjskim nie ma uniwersalnych leków na wszystko i dla wszystkich!
Ajurweda podchodzi do każdego indywidualnie, rozpatruje każdy przypadek jako szczególny, skorelowany z doshą.
Jeśli ktoś daje wam poradę i mówi, że jest wspaniała dla wszystkich to niestety nie zna ajurwedy.
Ajurweda wymaga od nas zaangażowania!
Zastanów się chwilę i odpowiedz co masz cennego? I należy tylko do ciebie?
To twoje ciało! To prezent od życia, o który powinieneś dbać jak o największy skarb. Ajurweda uczy, że najskuteczniejszą troską o twoje ciało jest wypracowanie w sobie wzmożonej uwagi, uważności, prowadzenie samoobserwacji. Wymaga to od ciebie codziennego zaangażowania i czujności, aby na bieżąco móc korygować wpływ niekorzystnych czynników.
Nieustannie jesteś w centrum uwagi, nieustannie musisz poświęcić swojemu ciału uwagę. Dla jednych niestety to zaleta dla drugich wada. Takie zabiegi wymagają od ciebie ciągłej pracy nad sobą – nie zrywasz po prostu pigułek z cudownego drzewa, a wykonujesz mozolnie wgląd w siebie, który wymaga od ciebie zaangażowania. Po pewnym czasie widzisz jednak, że poprawiasz swoją jakość życia. Dla wielu trudne rozwiązania są jednak niewygodne.
Przypomina mi się opowieść o człowieku, który zgubił klucz do swojego domu. W domu było ciemno więc wyszedł na ulicę i szukał go pod lampą – bo tam po prostu było jasno. Bez sensu, bez efektów. Ale morał jest jasny – łatwiej niektórym z nas iść na skróty nawet jeśli droga okazuje się kompletnie donikąd.
Ajurweda jest wymagająca!
Gdy zastosujesz ją w życiu staniesz się bardziej świadomy, bardziej wrażliwy nie tylko na siebie, ale także na innych
Warto docenić Ajurwedę za to, że nie pomija naszego „Ja” w procesie jakim jest życie. Wręcz przeciwnie wymaga od nas nieustannej obserwacji i zauważania zmian jakie wywołuje środowisko zewnętrzne. Każe nam skupić się na sobie. Możemy dzięki temu np. łatwiej poczuć jak odpowiednio skomponowane jedzenie odżywia nasze ciało i wpływa na stan umysłu, możemy poczuć harmonię płynącą z rutyny dnia codziennego.
Jeśli nie szukasz dróg na skróty, jesteś gotowy by podjąć nowe wyzwania i naprawdę zależy ci na tobie to zapraszam do lektury nowej serii artykułów. Oczywiście jak zawsze będę wdzięczna za wszystkie komentarze.